Masz czasem wrażenie, że totalnie nie ogarniasz życia, wszystko co robisz niekoniecznie wychodzi po twej myśli i sam się we wszystkim gubisz? chyba taki etap właśnie przechodzę. Mam pracę, marzenia, plany, 20 minut do morza i swoje spojrzenie na świat. Brakuję tylko poukładania swoich chaotycznych myśli, wytrwałego dążenia do celu i więcej siły w przezwyciężaniu swoich słabości. IDEAŁEM nigdy nikt nie będzie, ale może czas spróbować?
Ostatnio w modowym świecie odbyła się XII edycja Fashion Week Poland w Łodzi. Udało mi się wygospodarować czas na to zdarzenie dokładnie jeden raz, a czy chętnie pojadę jeszcze? Możliwe. Osobiście mam mieszane uczucia. Fajnie pojechać, "pokazać się", zaprezentować jako fanatyk mody, poobserwować inspirujące ale nieprzesadzone stylizację, porobić zdjęcia, uczestniczyć w pokazach mody. Mój pierwszy raz na tego typu wydarzeniu był dość oszołamiający, i razem z moim przyjacielem niekoniecznie wczuliśmy się w panujący tam klimat, gałki oczne latały mi dookoła głowy i sama nie wiedziałam na czym się skupić. Na tym, że leci fajna muza, kto ma zaraz swój pokaz, co fajnego można kupić czy też kto fajny właśnie koło mnie przeszedł i warto pstryknąć mu fotkę! Bardziej moje klimaty oddaje Coachella festival. Świeże powietrze, fajna muzyka i hippisowskie klimaty. Sama z miłą chęcią odwiedziłabym Kalifornię i poczuła panujący tam klimat!
Ten tydzień nie był moim ulubionym, dlatego nie zastanawiałam się nad tym co na siebie włożę i pierwsze co, wpadły mi w ręce jeansy z dziurami( minus taki, że łatwo możemy je jeszcze bardziej poszerzyć, poprzez zahaczenie), czarny t-shirt i panterkowy płaszczyk, pod który w razie chłodniejszego wieczoru ubrałam czarną narzutkę.
z Frankiem :)!
dużo siły i wytrwałości na nowy tydzień!
ahoj!
zdjęcia: Rafał Frankiewicz
buty: Vans/ spodnie: Zara/ koszulka: Cubus/ narzutka: H&M/ płaszczyk: Pull&Bear